To oznacza pobicie rekordu wyborów prezydenckich z drugiej tury wyborów prezydenckich w 2020 r. — wówczas było to 52,1 proc. do godz. 17.
Na podstawie najnowszych danych PKW spodziewamy się wyniku frekwencji na poziomie od 70 do 74 proc. Rezultat powyżej tej wartości będzie na pewno pozytywnym zaskoczeniem. Nadal więc jest cień szansy na pobicie rekordu z 2023 r.
Lepiej niż pięć lat temu
Pomimo rekordu, jeśli chodzi o liczbę głosujących w godzinach porannych, najnowsze dane PKW okazały się gorsze niż w rekordowym 2023 r. — 2,6 pkt proc. niżej. Porównując z kolei do tegorocznej pierwszej tury — jest o 4,2 pkt proc. wyżej.
Jeśli chodzi o rezultat z II tury 2020 r. — jest 2,7 pkt proc. więcej.
Więcej wyborców na zachodzie
Analizując rozkład danych na mapie, możemy zobaczyć, że największa frekwencja jest nadal w woj. małopolskim i mazowieckim. Szczególnie wyróżniają się również duże miasta i Wybrzeże.
Porównując jednak najnowsze dane do wyników z pierwszego głosowania można zauważyć, że największe wzrosty odnotowano w zachodnich województwach. Szczególnie duże w woj. dolnośląskim i lubuskim. Dobre wyniki są też woj. łódzkim.
Z kolei najmniejsze wzrosty widać na północnym wschodzie, szczególnie w woj. podlaskim i warmińsko-mazurskim. Negatywnie wyróżnia się też woj. pomorskie.
Wsie doganiają miasta
W najnowszych danych PKW zwiększa się również przewaga miast do gmin wiejskich. W porannych danych było to 1,7 pkt proc. przewagi. Na godz. 17 to już 2,2 pkt proc.